snoopy-od poczatku dominujacy, dominuje nawet dorosle psy, jednym warknieciem zazwyczaj wszystko zalatwil...
w domu bylo ok, nie bylo sytuacji, zeby sie pogryzly, jak przechodzilismy z karmy na surowe, to maly najpierw troche warczal, chcial, zeby wszystko bylo jego, podobnie bylo gdy sie przynosilo nowa zabawke, jednak opanowalismy to i dzis moga wspolnie sie bawic nowymi rzeczami, czy jesc kolo siebie

zara gdy byla mlodsza, uwielbiala sie przytulac, kladla sie na kolana i zasypiala, teraz juz tak nie robi -chyba wyrosla, za to snoopy ktorego kiedys nie mozna bylo poglaskac dzis jest strasznym pieszczochem.
wczoraj, snoopy chodzil za panem, zeby go glaskal itd, polozyli sie. zara wziela line i poszla do pana, zeby sie troche poprzeciagac (snoopy tego nie lubi) a maly sie na nia rzucil, bylismy w szoku - nie zereagowalismy na czas, poniewaz strasznie nas to zdziwilo, po chwili pan na niego nakrzyczal, ale nie jestem pewna, czy snoopek zrozumial.
przed chwila (piszac prace bylam tylem do psow) snoopek zaczal atakowac zare, ze az popiskiwala, od razu dostal kare (jako kare stosujemy time-out - poszedl do przedpokoju i tam siedzi).
jak reagowac? jak go tego oduczyc? czemu nagle zaczac ja atakowac?