na razie będzie relacja bez zdjęc, jak porządnie dzis wybiegam psiaki, wieczorem zrobię fotorelację.
Sędziowalo małżeństwo McGregor z Anglii.
wystawa odbyła się w bardzo ładnej, małej hali, dokoła ringu ustawiono kilka rzędów krzeseł, a dalej stoliki, gdzie mozna było wypić piwo, zapalić papierosa i zjeśc dobry obiad oglądając jednocześnie pokaz. Michael Powolny, organizator (przemiły człowiek!) komentował lokaty oraz przedstawiał wchodzące na ring psy przez mikrofon. biegał z petem w ustach i zapisywał wyniki na wielkiej tablicy. Był naprawdę uroczy, uśmiechnięty, otwarty, stwarzał bardzo dobrą atmosferę. publiczność wielokrotnie zrywała boki z jego wyczynów albo komentowania tego, co działo się na ringu.
sędziowanie rozpoczeła Linda, na ring weszły miniatury. Wygrała miniatura Marka Martyki, gdy usłyszałam werdykt, oraz spojrzałam na ustawienie lokat, wiedzialam juz ze mamy sporą szansę z coco. jednak przed sędziowaniem klasy mlodziezy pałeczkę sędziowania przejął jej mąż, wiec werdykt byl dla mnie jedna wielką niewiadomą. w klasie mlodziezy samców na ringu pojawiło się az 10 psów. naprawde wiele wiele pięknych głow, cudownych frontów. jednakze wiekszosc z nich oprocz bardzo dobrych zalet posiadało rowniez widoczne i rażące wady- a to mocno krowi chód a to zle ustawienie przednich konczyn, a to fatalna gorna linia albo bardzo kiepski ruch czy ogromny przodozgryz. arni afobos timar wyroznial się ruchem i proporcjami, byl bardzo ładny jako całosc, w innych psach mozna było nagradzac np poł psa bo druga połowa była zupełnie do zmiany. zgadzałam sie przewaznie z werdyktem sędziów. ale fenomenem był horacy, ktory ustawiał lokaty identycznie jak sedziowie, pomylił sie moze o 10%
w klasie mlodziezy suk na ring weszło 15 bulterierów, i sędzia zdecydował się podzielic je na dwie tury. w pierwszej turze znalazła się zarówno polska mercedes dziedzictwo tudora jak i sumer sensation anima villis. niezwykle podobała nam się suka z lakongi, ktora takze była w tej partii buli. obie sunie - dusie i sensation sedzia wybral do "finału" mlodziezy suk! mysle ze z polskimi bulterierami jest naprawde bardzo bardzo dobrze
w drugiej turze znalazła sie coco. nie wiem w którym momencie sedziowie zaczeli sedziowac wspolnie i dyskutowac nad werdyktami między soba, ale wiem ze napewno na porownaniu juniorów juz byli razem. bardzo długo oglądali cocolino z przodu, podobał im sie jej 'wyraz', tak jak wszyscy anglicy którzy ją oceniali na innych wystawach. co im sie podobało w coco bardzo- jej ożebrowanie i sylwetka, zwłaszcza gdy się patrzy na nią z góry. mowili ze ma idealny profil. podobnie mowili o julce - głowa byla dla nich bardzo wazna, ale w standardach nie dali wygrac zadnemu psu z piekna głowa i z duzymi wadami budowy. nie bede oceniac jak sedziowali, bo napewno posadzicie mnie o stronniczosc
z coco wygrałysmy młodziez suczek, czyli mlodz. zwyciezce klubu i porownanie czyli best junior. coco zaproszono do boba, gdzie stanbeła obok flashpoint inferno pajar, NPwR, koło Najl.suki w rasie z trojsky kun, kolo arniego oraz obok best weterana. sedziowie wybrali do porównania ją i pajara
byłam w szoku bo traktowałam wejscie na ring o BOB jako kwestie tylko 'dopełnienia czynnosci' i nie spodziewałam sie ze coco ma az takie duze szanse
wygrał pajar i nie powinno byc inaczej - on piekny duzy rozwinięty dobrze zbalansowany, jeden z moich faworytów na tej wystawie. sedzia podszedl do mnie po werdykcie i powiedzial - spotkajmy sie nastepnym razem kiedy ta suka będzie starsza o rok albo dwa
naprawde nie mialam mu za zle ze wziela "tylko" best junior
Linda Mc gregor powtarzała lovely lovely zarowno o coco jak i na drugi dzien o julce
drugiego dnia bylo trophy show i w czasie wystepowania miniatur, ktore mnie nie interesowaly zbytnio, mialam zajmowac sie sprzedaza kalendarza, bo pierwszego dnia nie mialam zbytnio na to czasu. okazało sie ze p. popowicz w dziwnych okolicznosciach przepadl i julki nie wystawi. oficjalna przyczyną było cofniecie z granicy, a i tak wszyscy wiemy ze piotrek zabalowal i rano nie wstal
kolejna szokującą sprawą było ze polecał nam hotel z basenem, podobno calkiem niedrogo, ale gdy szukalismy go i pytalismy czechów oni tylko sie usmiechali. mowili- panie! tego tutaj pełno
potem jakis mlody chlopak wskazał nam droge i stwierdzil, ze nie sposob tego nie zauwazyc - hotel poznamy po czerwonym neonie
tak wiec dostalam julke, w dlon ringowke i malowidla i zabrałam sie do pracy. mialam nielada stresa, ludzie mowia nie rob tego, bo to ryzykowne- przegrasz- to bedzie ze zlosliwie sie nie postarałas
ale wymalowałam julę, wybiegałam ja troche, wysikałam, przerazilam sie bo dostala w miedzyczasie sraczki, wycziłam ktora pilke najbardziej lubi (moze pilke na ktorej wygrano bisa haucka wystawie na alegro
: P) suczka chciala pracowac ze mna wiec nie bylo wiekszych problemow.
no i wygrala klasę a potem porownanie suk a po werdykcie wtłukła swojej konkurentce
. potem wygrala bisa i najlepszego bialego bula a wiec wszystko co mozna bylo
najbardziej mi sie podobało ze sedziowie podchodzili do zwyciezców i zamieniali z nimi pare słow na temat ich psów. to było bardzo miłe.
wielka furrore zrobily szczenieta z timaru, oba zwyciezyly klase- love me tommorow timar i lord of the timar. hodowca powinien byc z siebie dumny.
brawa zebrala sunia po siostrze julki i lugerze, i slusznie, byla przesliczna.
ale wiecie co, nie jest najmilsze kiedy wygrywa klase pies ktorego prowadzimy, nie jest najfajniejsze kiedy on zbiera puchary czy kiedy sedzia mowi 'she is the best', bo to zawsze opinia jednej (w tym wypadku dwóch ) osob, nawet jesli to specjalisci od rasy. najwieksza radoscia jest prowadzic psa po ringu, jeszcze przed werdyktem sedziego, i w momencie prowadzenia go otrzymac gromkie brawa publicznosci= hodowców, wlascicieli buli, milosnikow rasy z calej europy. mysle ze to jest zdecydowanie najwieksza nagroda- nagroda publicznosci. mialam wielkie szczescie przezyc to dwa razy- pierwszego dnia z cocolino, jeszcze zanim w ogole wygrała mlodziez, oraz z julką w niedziele, takze przed zwyciestwem, podczas normalnej prezentacji w ringu.. publicznosc pierwsza wydała swoj werdykt i to chyba bede wspominac najmilej z calej wystawy. atmosfera i organizacja ktorej my polacy mozemy tylko pozazdroscic. organizacje mozna jeszcze poprawic, z tym drugim raczej gorzej. szkoda ze nie mogliscie tam byc z nami i czuc tej atmosfery. kiedy naprawde dobre i szczere rady dają ci twoi konkurenci w klasie, kiedy ci gratuluja i mowia wiedzialam ze ta suka wygra, byla lepsza. - u nas raczej nie do pomyslenia.
tak więc czekam teraz na flaszkę tekili od piotrka buteo
, i do zobaczenia na swiatowce, mam nadzieje ze emocje beda rownie wielkie, ale przede wszystkim- podobne sukcesy.[/url]