Dawno pisałam na temat agresji Odri,przez 2miesiace zaobserwowałam nowe zachowania ...
otóż:
nie mozna jej przeszkadzać jak śpi a bron boże podchodzic wtedy zrywa sie i łazi koło ciebie warczy
gdy sie ją głaska najpierw jest zadowolona a potem warczy i atakuje bez powodu
gdy jest w pokoju ze mna i wchodzi np moj tato telepie się cała,a potem warczy, niezależnie kto by z nia siedzial ona caly czas tak reaguje
nie wolno jej podnosci poniewaz warczy
Raz gdy moja siostra ją glaskała ona zlapalała ja za ręke ale nie ugryzla,mówila do niej NIE WOLNO ZOSTAW ! zabrala reke odeszla ale caly czas kręciła sie ,niespokojna.
Dość czesto dostaje napadów dziennie 5-6razy...
Najpierw jest spkojna fajna a potem 4sek bez powodu i zminia sie ... Nie rozumiem o co jej chodzi? nigdy nie widzialam takiego psa.
Albo ona ma jakas nerwicę,albo boi się nie wiem czego?albo jest taka wredna i na tyle sobie pozwala ze trzeba cały czas na nia uwazac. Atakuje nie tylko domowników ale,naszych przyjaciół jedynie chodzi tu o zachowanie w domu. na dworze jest OK. w domu dostaje korby jakiejs.
Mój tato za takie jej zachowanie bierze ja za kark i na balkon.. pare razy dostala po pysku ale bardzo sie wkurzyla ,jest wtedy bardzo rozwścieczona. Ogolnie gdy atakuje ,i mówi jej sie zostaw nie wolno odchodzi sie to jest w miare ok. Ale gdy atakuje i da sie jej klapsa albo zostaje wyprowadzona da balkon wtedy to jest szatan,reaguje jeszcze wieksza agresja.
Mam pare filmikow jej w akcji agresji jakby cos to moge wysłać...
Nie byłam u Pani Magdy bo nie mam możliwosci na razie jechac ... nie wiem co robić, to nie jest moj pies tylko mojej siostry . JA widze że,z nia jest coś nie tak teraz ma 5miesiecy a co potem bedzie jak zacznie miec sile i wteedy zaatakuje?
M<am dużo znajomych co moja pitbule amstaffy i widzac to co ona wyprawia łapią sie za głowie.