Przy mojej poprzedniej suce nie używałam klatki do TO bo bałam się, że będzie się jej kojarzyła z karą, a nie z jej spokojnym legowiskiem, no ale przy Młodej wymiękłam po tygodniu no i klatka służy też do TO, nie widzę, żeby miało to jakiś wpływ na nie lubienie klatki przez Smili, używa jej chętnie do drzemek i obgryzania kości
. No i JS mnie uspokoił, że jeśli klatka była już wcześniej pozytywnie skojarzona przez psa, to TO tego nie zepsuje
. Powodzenia, ja do dziś się bawię w TO z Młodą jeśli chodzi o kwestię kotów i jej brykanie do nich
, ale jest już od dwa nieba lepiej. Tak, jak pisałam Młoda potrzebowała miesiąca, by kotów nie zatrzepiać nagminnie;)