szkolenie obronne ttb

[Edyta Nowacka]

Ja myślę że obronne jest dla zrównoważonych psów. Bardzo zrównoważonych. I dla nieśmiałych, niepewnych siebie- jak pisał JonSnow- tez prawda.
Ile jest naprawde zrównowazonych bullterrierów to juz sprawa dyskusyjna

[Żmija]

Jesli robimy psa do obrony, czy to faktycznej, czy sportowej, musimy zdać sobie sprawę, co robimy i czego de facto psa uczymy, i z tego, jak w przyszłości będziemy kontrolować psa. ja bazowałam długo na czystym łowieckim , ale okazuje sie niewystarczający u Fi, więc zaczęlismy pracować również na popędzie walki, ale w naszym wypadku jest to tylko smaczek dołozony do łupu, "podbarwienie" go. Wszyscy, którzy robia IPO z bullkami musdzą pamiętać o podstawowej różnicy między bulkiem a amstaffem- bull znacznie bardziej zaucza się zachowania, tzn. gorzej generalizuje i gorzej znosi awersję. Szkolenie obroone pozwala ob ejrzeć psa w całosci jego charakteru- dopiero na rękawie dobrze widac psa- po to stworzono zreszta Schutzhund. Nie zgodze się, że łatwo u bulla wywołąc agresję, powiedziałabym, że u zrownoważonego psa jest to bardzo trudne, bo zanim przejdzie do agresji, będzie próbował rozwiązać sytuację nieagresywnie. Ważne zatem, jeśli wyciągamy agresję, żeby robić to w bardzo jasnym, ciasnym kontekście. Aha, gwoli wyjasnienia- także psy pracujące w agresji a nie w łupie po lekcji tula się do pozoranta. Choc popędy w czystej postaci jednak nie wystepują, to w pracy na rękawie zawsze jest większy lub mniejszy element łupu i marginesem malutkim są psy, ktoree nie wciskaja rękawa w ręce pozoranta i dla ktorych pozorant nie jest najlepszym kumplem. Jesli tak się nie dzieje, pozorant popełnił gdzies błąd.

[Edyta Nowacka]

Dobra- a psa z CDA powinno sie uczyc obronnego?
bo ja nie sadzę

I co np z psem którego ponosi? Pamietam że z Łaciatym chcielismy isc na rękaw. Całkiem go roznosiło, jakby kociokwiku dostawał. Zrezygnowaliśmy. Właściwie Pan rękaw zrezygnował Pies zachowywał sie conajmniej dziwnie. Dodam że w życiu codziennym zdeklarowany pacyfista

[Żmija]

Edyta, nie wiem, bo nie ma zadnych badań na ten temat. odpowiem Ci na około-pies agresywny to dobry materiał do obrony.... w slużbach większość psów to psy zryte tak, że w domu nie miałyby szansy mieszkać i dlatego ytrafiły do służb. Wiele psów zawodniczych z najwyższej półki też mieszka w kojcach, zwłaszcza jeśli mówimy o maliniakach.
Ja jestem bardzo daleka do namawiania na szkolenie obronne kogokolwiek. Większości ludzi odradzam i strtaszę. Bo pytanie o szkoilenie obronne, to pytanie o właściciela- czy się nadaje, czy starczy mu samozaparcia na kilka lat pracy( no bo róbmy coś dobrze, albo nie róbmy wcale, nie podkręcajmy psa i nie zostawiajmy zrobionego w 5%, z tylko podkręconym popędem). Powiem tak: pokaż mi pracę swojego psa w posłuszeństwie, a powiem, czyja zgodziłabym się na szkolenie obronne dla was. Tak bym powiedziała, niezależnie, czy pies jest lękliwy, agresywny, czy zbilansowany. obrona tylko dla bardzo odpowiedzialnych ludzi, którzy swoje psy ze smyczy spuszczają do pracy a nie do radosnego latania na spacerku, kiedy właściciel sobie stoi a pieseczek szuka sobie zajęcia sam I dla tych, którzy potrafią przewidzieć najczarniejsze scenariusze...Trenuje z nami, ale do obrony rrealnej bullka-szczeniak jeszcze. Byłam temu przeciwna, ale wszystkie psy Bartka były tak szkolone. Suka była trochę nieśmiała- teraz jest doskonała, bardzo twarda i odporna na obciążenia. Gryzie jak wariatka i Bartek już do końca życia suki będzie musiał kontrolować sukę i jej świat. Ale, że posłuszeństwo mają dobre, jestem sp[okojniejsza. Suka będzie trenowała IPO i mondio z myślą o zawodach i myślę, że dadzą sobie mieźle radę.
Z koli Fi, jak nie popracuje z pozorantem , albo nie ma wyczerpującego treningu posłuszeństwa chodzi po domu wściekła i zagania Pirata, nie dajac mu się ruszyć. Jak się wyzyje na gryzieniu problemu nie ma. Tak więc jak zaczęłam, muszę dokończyć. No i zmiana w suce jest duża- łowiecki jej się bardzo rozwinął, ma lepsze posłuszenstwo-pracuje na większym pobudzeniu. Tak więc podsumuję-obrona u bullterriera tak, ale dla nielicznych. Z amstaffem natomiast praca w każdej dziedzinie jest duzo łatwiejsza i przyjemniejsza, no i efekty lepsze.

Zewdytowałam i dodaję: Edyta jak psa roznosi, to dobrze- ja zawsze jadę na butach na plac, chyba , że idę na równaj:)

[Edyta Nowacka]

no widzisz- a w Poznaniu szkoleniowiec spietrał i kazał nam sie wynosić bo sie bał tego że go roznosi. Mysmy juz nie szukali wtedy dalej bo stwierdziliśmy- może ma rację- pies był bardzo mocno pobudzony. Tyle że pan szkolił same Onki i na bulla patrzył ze strachem z ukosa. A jak pies dostał kociokwiku to kazał nam sie wynosic i mówił że pies jest nienormalny
teraz widze że to do opanowania było i do zrobienia- tylko szkoleniowiec nieodpowiedni

Obronne przydałoby sie mojej agnieszce żeby ją wzmocnić
Dzieki za wyczerpująca odpowiedź Żmija

[Żmija]

Agnieszka byłaby świetna, a jakby się rozkręciła, to fajnie by się ją odwrazliwiło na huki. Rękaw i dobry, myślący pzozorant cuda czynią. Przxyjeżdżajcie do Warszawy, cos pomyslimy:)
Aha, niewielu pozorantów chce robić bullki. Nasz jest młody, ambitny, myślący. Kochamy go strasznie- bo się nie poddaje, jak cos znowu u nas lezy, tylko go szlag trafia i próbujemy inaczej. Jak zrobi nasze suki, to będzie chyba super specem:)

[JonSnow]

Nie oszukujmy się, IPO to trening dla zaangażowanych i wytrwałych. Większość właścicieli psów (i bulków) nie ma tej cechy, nawet w minimalnych ilościach, prawda

Dlatego nigdy nie polecałbym dla psa z CDA tego typu treningu. Jeśli pies ma CDA, rzadko przyczyną są tylko geny. Taki pies jest absorbujący, właścicielom trudno znaleźć czas na żmudną, codzienną terapię, a co dopiero mówić o treningu IPO.

[Żmija]

Ano, święta prawda.

[MadMan]

[Edyta Nowacka]

[bauz]

[Edyta Nowacka]

[JonSnow]

[bauz]

[Żmija]