To,co będzie robione na zajęciach zależy od grupy i poziomu psów.
Nasza grupa jest początkująca, jeśli dojdą nowe psy to nie posuniemy się na przód
ale to nic nie szkodzi. Pierwsze zajęcia po tak długiej przerwie będą raczej przypomnieniem. Dostaniemy wiosenne zjebki od ragnara za "niepracowanie" z psem
Pierszwy etap to posłuszeństwo. Dużo z psów przebywajcych na szkoleniu miało lub ma problemy z zachowaniem się w ogóle lub względem innych psów, więc zaczyna się od :
*ćwiczenia w kontakcie ( Pyza miałaby to z głowy hehehe )
*równanie, zwroty, przywołania, warowania na odległość....
*ćwiczenia w grupie na małym dystansie ( obok siebie ) i dla 2 ciepiących się samców jest to poważne ćwiczenie
A potem te psy które robiły już IPO będa robić IPO.
Nie każdy pies nadaje się do IPO, nawet w rekreacyjnej formie. Część psów wykazywała lękliwość wzgl. pozoranta, część nie wykazywała w ogóle zainteresowania, inne zaś aż się trzęsły żeby tylko dopaść gryzak czy rękaw.
W zeszłym roku samo posłuszeństwo kosztowało 25 zł. Posłuszeństwo i obrona 35 zł. ale czy ceny się zmieniły to nie wiem.
Szkolenie było od 9 do 17 jeśli tylko pogoda na to pozwoliła.
Nie wiem czy wam i waszym psom będzie odpowiadało takie spędzenie całego dnia.
Ja byłam zadowolona, mimo, że całe posłuszeństwo Luger robił na odwal się bracie z bardzo wyraźną niechęcią. U nas problemem jest praca w ścisłym kontakcie i wtedy takie szkolenie to ciężka charówa i mega irytacja
No ale jak tylko pojawia sie rękaw to wszystko się u Lugera zmienia