cześć,
widzę, że wątek już stary, ale mam pytanie odnośnie ryb
Nasze psiaki są na surowiźnie, ale głownie wcinają drób. Wczoraj jak to przed świętami obrabiałem karpie z których zostaje sporo resztek. Na razie większość ochłapów jest w lodówce i mam obawy przed podaniem tego bo wszędzie pełno szpikulców i ości.
Nawet głowa pstrąga, którą zdecydowałem się podać jako smakołyk

, była pełna dziwnych szpiczastych końcówek i przed podaniem jej urwałem szczękę i kolka odstających "wąsów".
Jak to jest - czy mogę podać szkielet takiego karpia, co z głową i co z płetwami - nawet z nich wystaję szpiczaste kawałki?