Właśnie wiedziałam, że on je również zabija. Mi się zdarzyło ostatnio, że zabezpieczonego psa dopadł niewielki kleszcz, ale tylko jeden. Wczepił się, był na tyle mały, że zauważyłam go następnego dnia dopiero. Był mocno wkręcony, ale jakiś dziwny, bo nawet nic się nie opił, wydawał się też śnięty jakby i to może był własnie przykład takiego zatrutego kleszcza? Bo sama się zdziwiłam, pomyślałam, że może już FronLine przestał działać, więc znów użyłam, a przecież dopiero minęły 2,4 miesiąca od ostatniego stosowania.
Dodatkowo chciałabym spytać, czy istnieją preparaty odstraszające komary i meszki dla psów, wiem, że wybiegam poza temat, ale nie widzę powodu by zakładać nowy wątek. Przecież te paskudztwa nie dają spokoju. Byłam z psem w lesie i na polach mokotowskich, tam sunia życia nie miała przez te paskudne owady. Myślałam o użyciu Offa na komary, bo jest bezpieczny dla dzieci, ale wiążę się to z częstymi kąpielami po użyciu środka. Słyszałam też o preparacie dla koni, który do najtańszych nie należy, nie wiem czy stać mnie aby wywalić 1000 zł na taki preparat
Może istnieje jakaś alternatywa, środek skierowany do psów właśnie?