Witam
Może sam problem nie dotyczy zdrowia psa- ale nas wszystkich domowników zamieszkujących z nim.
Nie wiem czy macie taki "problem" jak ja. Dotyczy on zapachu... a dokładnie mówiąc smrodu jaki towarzyszy przy i po umyciu podłogi
Nie wiem dlaczego ale podłoga - kafelki po umyciu, czyli po kontakcie z wodą zaczynają śmierdzieć i to nawet dłuższą chwilę, zanim podłoga wyschnie. Myłam po kilka razy, częściej jak zwykle, preparatami specjalnymi takimi jak firmy zajmujące się sprzątaniem, preparatami typu EMM naturalnymi bakteriami, szarym mydłem, Ajaksami różnymi, ale one do końca nie eliminują zapaszku. Dotyczy to miejsc w których może przebywać pies.
Wspomnę, że i pies jest kompany. Jest to dość uciążliwe bo mycie podłogi wiąże się z niezłym wysiłkiem, całkowitym wietrzeniem, paleniem kadzideł.
Może wiąże się to z tym, że pies nie jest wykastrowany...?
Nie wiem dlatego pytam. Macie taki problem? Jak sobie z nim radzicie? Zdaje się, że od przyszłego roku pies będzie przez cały dzień na planowanym dla niego wybiegu bo nie chcę mu ograniczać coraz bardziej przestrzeni w domu.