
2. Nie chce mi się wierzyć, że jakaś firma produkje prefabrykaty aparatów ortodontycznych dla psów - ile ras, tyle kształtów i rozmiarów łuku oraz zębów, a sprzeaż nie jest chyba tak wielka, by się to opłacało. Jednak by to zrozumieć, trzeba mieć pojęcie jak się "robi" aparat. Poza tym , jeszcze diagnostyka...
3. Nie twierdzę, że pozjadałem wszystkie rozumy, jeśli jednak chodzi o stomatologię, to jestem na pewno ekspertem - dr n. med, specjalista chirurg stomatolog z kilkuletnim epizodem pracy jako nauczyciel akademicki (do czego prawdopodobnie wrócę w tym roku). Dodatkowo jeden z niewielu w Polsce biegłych sądowych z tej dziedziny. Więc nie muszę tu niczego udowadniać.
3.Nie twierdzę, że nikt nie podejmuje prób leczenia ortodontycznego psów - twierdzę, że są to usiłowania mało skuteczne lub wręcz nieskuteczne. Co zrobić, by pies przez okres wielu miesięcy nie "wydrapał" sobie aparatu?
4.Tak, chirurgiczne leczenie wad zgryzu wydaje się jedyną skuteczną metodą w odniesieniu do zwierząt. Tylko to cierpienie.... Po co?
5. Nic nie pisałem na temat implantów u psów, myślę, że wgoją się lepiej i prędzej aniżeli u człowieka. Zaś co do samych wszczepów, to jestem przekonany, że są to właśnie "ludzkie" implanty; jest ich taka mnogość systemów i rozmiarów w systemach, że na każdego psa się coś znajdzie. Popieram takie leczenie braków zębowych.
6. Magda, chwała Ci za to, że leczyłaś kanałowo zęby swego Lugerka.Nasz stosunek do naszych psów jest miarą naszego człowieczeństwa. Ja dla swoich suczek też zrobiłbym wszystko by im pomóc. Bez względu na koszta. Przepraszam jeśli się zagalopowałem i uchybiłem Ci.
7. Pozdrawiam i miłego week'endu życzę.