MiMi w innym wątku napisała:
"w moim prywatnym odczuciu duzo trudniej wyhodowac swietnego kolora niz swietnego bialasa...",
Mam nadzieję, że MiMi rozwinie tą myśl. Dlaczego łatwiej wychodować dobrego białasa niż dobrego kolora???? Jeśli tak jest to kolor powinien być w hodowli premiowany.
Mnie wydawało sie, że to u białasów kiedy stoją obok siebie bardziej widać ewentualne niedociągnięcia budowy. Przynajmniej dla mnie różnice w niuansach budowy są wtedy bardziej widoczne. Różnica kolorów u psów kolorowych sprawia, że trudniej porównać go z psem obok, a przez to ocenia się go bardziej indywidualnie. Nie wiem, może się mylę.... No i dlaczego trudniej wyhodować świetnego kolora?
Może ktoś jeszcze ma własne zdanie na ten temat?