Adopcja Dorosłego Bulla

[Aszati]

Witam, zamierzam adoptować dorosłego bulteriera. Pies jest ułożony i reaguje na komendy. Chciałabym wiedzieć czy ktoś ma doświadczenie w tym temacie. Interesuje mnie jak długo zajmuje bulterierowi asymilacja. Pies będzie u mnie w mieszkaniu, a dotychczasowego właściciela przebywał na podwórku, pilnował posesji. Nie wiem czy jest sens kupna klatki, bo bullek ma już 3 lata. Mam też dwa koty, z tego co wiem to nie reaguje na nie agresywnie. Nie wiem jednak jak będzie u mnie. Nie podjęłam jeszcze ostatecznej decyzji dlatego też chciałabym zasięgnąć opinii osób, które miały już z taka sytuacją do czynienia.

[Kasia]

Bul na podwórku to nieporozumienie. To pies wymagający bliskiego kontaktu z człowiekiem. Sprawdź czy jest zsocjalizowany i umie utrzymać czystość w domu. Aklimatyzacja w warunkach domowych może potrwać. No i koty - jeżeli nabrał złych nawyków w ogrodzie to może być kłopot. Jak nie masz doświadczenia to możesz sobie nie poradzić. Sama wzięłam dorosłą bulkę po przejściach. Ale to mój któryś tam z kolei pies. A i tak trwało, zanim ją ogarnęłam. Szczęśliwie z kotami nie było problemów. Odróżnia koty "swoje" od "obcych".

[viva]

Ja też adoptowałam kilka lat temu sukę po przejściach z jakiejś pseudhodowli. Była chowana chyba w jakiejś obórce, bo nie wiedziała, jak się chodzi po schodach, nie znała smyczy, załatwiała mi się w domu. Dywan musiałam wyrzucić, ale suka po pól roku zakumała o co chodzi. Do klatki sie nie nadawała, bo koniecznie chciała się z niej wydostać, nawet poodrywała mi pręty w metalowej klatce. Bardzo dobrze zrobiło jej towarzystwo drugiego bulla. Dużo sie od niego nauczyła i teraz bez niego żyć nie może.

[Amanda]

Jestem pełna podziwu, że bez problemu go okiełznałeś. Ja też sama adoptowałem bulka ale niestety, było z nim sporo problemów. Był agresywny, atakował ludzi. Nie obyło się bez tresury i wielu godzin spędzonych przy tym ale teraz bez problemu mogę go wyprowadzać i jak nikt go nie sprowokuje to spokojnie idzie przy nodze

[Kasia]

Miałam sukę z adopcji. Miała zaledwie 14 miesięcy a byłą 4. włascicielką. Niestety - okazało się , że jest niestabilna psychicznie. Nigdy do końca nie można było być pewnym jej zachowania w nieoczekiwanych sytuacjach. Dożyła u nas 11 lat, ale miałam doświadczenie z psami i mnie słuchała.
Z kotami może być problem. Sama nauczyłam ją szacunku do kotów, ale był ogród gdzie obce koty goniła.
Klatkę polecam. Do bulki nie było, bo zachowywała się dobrze sama w domu. Teraz mam psa ze schronu. Mam klatkę imbardzo sobie chwalę. Szybko załapał, że to jego schowanko i sam tam idzie, gdy wychodzę.