widzicie, jak to zycie weryfikuje osady...
najpierw luzie zjedli zlosnice za lugera, teraz niektorzy sami maja podobne dylematy....
najpierw mnie zjedzono za brak badania baer u pierwszego miotu kiedy nas lekarz przepieknie wystawil, a ja nie mialam swojego samochodu aby dojechac, mowiono wypozycz auto, busa, pojawily sie zarty o ciezarowce, teraz juz jest to bardziej zrozumiale...
a co do samego transportu - teraz mam doswiadczenie w przewozie bulikow 7-8 tyg i wiem, ze jesli sie to dobrze zorganizuje, nie ma raczej wielkiego problemu. no ale - trzeba miec odpowiedni do tego samochod, odpowiednio duze klatki i troszke tez zalezy od samych szczeniakow. sa mioty spokojne i aktywne. moj pierwszy histeryzowal podczas 10 minut w aucie, a drugi spal spokojnie 1600 km.. kto ma mozliwosc zalatwienia duzego samochodu, ten moze to zrobic i wiem co mowie. kto jest bez odpowiedniego auta- kicha. ( teraz sie okaze ze wszyscy jezdza tramwajami )
pozostaje jeszcze kwestia pieniedzy. 200 zl za bulka to pikus dla puppila, a bardzo duzo pieniedzy za szczeniaka. wybulic 1400-1600 zl plus benzyna to okolo dwojeczki za samo badanie. nie kazdego stac na taki gest. i nie oceniam czy to dobrze czy nie. mowimy o duzych pieniadzach i nie wiem czy ktos ma prawo tego wymagac( co innego badanie rodzicow)
i niby tak, to tylko 200zl kiedy hodowca za szczeniaka wezmie 2 tys i wiecej, ale w to trzeba wliczyc koszt odchowania miotu, krycia, czas spedzony z tym miotem- z reguly to jest 2,5 mca prywatne zycie sparalizowane. no i cos jesscze musi zostac na wystawy i na kolejne krycie trzeba wylozyc i kazdy by chcial z tego jeszcze miec na "waciki". nie, nikt nie chce doplacac stale do hodowli. i czy to zle? tak wiec, poki jest monopol na badanie, nie moze ono byc obowiazkowe w kontekscie calego miotu i nikt nie moze tego wymagac.. sa ci, co robia zawsze cos ponad norme i ponad zwykly poziom, ale nie mozna wymagac tego od wszystkich.
i jeszcze - a jesli sie aparat w olsztynie zepsuje gdzie beda jezdzic ci, co sie deklaruja ze oni zawsze i wszedzie...? do niemiec? w koncu skoro ze slaska nad morze to rzut beretem- z nad morza do niemieckiego osrodka tez.... temat baera na forach ciekawy jest niesamowicie bo jest takim narzedziem sprawiedliwosci. jak to ludzie zmieniaja opinie i zdanie kiedy zmienia sie punkt siedzenia..
naprawde, oceniac bysmy mogli gdyby w kazdym miescie wojewodzkim byl baer, nawet juz za te 200zl (chociaz nie wierze aby sie cena tak utrzymala przy konkurencji) poki co, gratulujmy tym najambitniejszym i reszcie dajmy spokoj.. nie popadajmy w przesade.
co do ujawniania baera- ostatnio sporo miotow bylo urodzonych i przebadanych i rzeczywiscie jakies tam gluchotki lataja po ringu ale ja sama nie wiem jak to oceniac. czy baer ma byc dla hodowcy czy dla opinii publicznej? jak sobie hodowca zbada i nie powie publicznie- czy to zle? wiadomo, ze czesc osob tylko dybie na wiesci o polgluchocie. zaraz sie pojawiaja plotki z tej hodowli wychodza gluche, tylko dlatego, ze hodowca prawde ujawnil, reszta siedzi cicho albo nie bada i sa krysztalowi. mielismy przyklad jak klient odchodzi po plotkach o inbredzie. nie wazne co jest prawda i jak jest w rzeczywistosci, ludzie wierza bo zawsze beda sie karmic historiami i info z trezciej reki. hodowca bada, ale nie ma zadnego obowiazku podawac wynikow publicznie, wazne, ze bada, ze wie on, nabywca i ze oboje nie uzyja tego psa w hodowli, ktory jest gluchy.
ja rozumiem byloby pieknie, statystyki, wnioski.
poki co wniosek nasuwa sie jeden- im mniej o sobie, tym lepiej dla ciebie.
nie mozna sie zwyczajnie na wlasnego psa pozalic bo zaraz bedzie ze pies jest pierdolniety i cala linia taka..
niestety, nie da sie normalnie dyskutowac tu o zdrowiu inaczej jak w superlatywach. moze na e-bulterier jest inaczej.
myslisz, jagna, ze te polgluchoty wystawiane beda kryly? bo czy wystawa w austrii mozna ja uznac za przeglad hodowlany? bo ja za taka uznaje wystawe w zakopanem czy gdzies na podobnym poziomie. austriacka klubowka- bo mi sie od razu tak skojarzylo. czemu nie pokazac ladnego psa dla prestizu?
i teraz wazniejsza sprawa- sa takie, co sa polgluche biegaja po ringu robia championaty w swiatku wiadomo ze kwestia ich slyszenia jest dyskusyjna a wisza sobie na spisie przebadanych psow na e-bulterier...
widzisz to jest wszystko kwestia wzgledna. zalezy z jakiej strony sie patrzy..,