W weekend , a dokładniej 6 grudnia, obchodziliśmy 5 urodziny Lugera
Przyjechali starzy i nowi znajomi- w tym suczka w seksownych majtasach
było miło i wesoło, choć niektórzy są teraz kontuzjowani i wylegują się na kanapie
Mam nadzieję, że nadchodzący rok również upłynie nam w zdrowiu, na zabawie i treningach a może rekreacyjnie na paru wystawach.
Był tort, prawie barfowy
w każdym razie nie sernik a galareta ze świńskich ryjków z jajkiem i kabanoskami zamiast świeczek. Dziękujemy za prezenciki
Mizianki przytulanki
I prezenciki ...( świnka już nie żyje )
A tak sie kończą zabawy żabką