[*] [*] [*]
Wczoraj popołudniu odeszła moja ukochana Preta..
i to nie z winy choroby czy nieszczęśliwego wypadku, tylko z winy człowieka.
miesiąc temu przyjechaliśmy do Szwecji do pracy. ja, mój partner, nasz 1,5roczny syn i oczywiście Preta i Duffy.
psy nareszcie nie musiały siedzieć w domu a miały do dyspozycji dużą ferme po której mogły latać i bawić sie cały dzień..
w pn zauważyłam że z moim psem jest coś nie tak, leżała osowiała i nie chciała nic jeść. a moja Preta kocha jeść. wszystko i w ogromnych ilościach.. poźniej zauważyłam po wewnętrznej stronie jej uda że ma dwie rany, małe ale obok jednej był spory siniak. jak sie później okazało to nie był siniak a krew.. cały dzień wczoraj szukaliśmy na tym zadupiu weterynarza... mieszkamy na wsi obok Ystad.. wiec same pola i łąki dookola.. i musialiśmy jechać z tym biednym psem aż 100km do Malmo do kliniki.. szczerze powiem ze nie zdawałam sobie sprawy że jest z nią\ tak źle.. lekarka zrobiła jej badanie krwi i wyszło że ma krwotok wewnętrzny..
powiedziała mi że jej stan jest krytyczny, że mozliwa jest operacja, ale nie daje mi dużych szans na przeżycie.. że czekały by ją\ tygodnie w szpitalu, kilka transfuzji krwi.. a mnie 40.000 koron se /około 20.000zł.
cały czas zastanawiam sie czy mój kochany pies odszedł bo nic sie juz nie dało zrobić czy dlatego że nie było mnie na to stać bo w tym dziwnym kraju mają takie pojebane ceny za leczenie zwierząt..
faktem jest że miejsce w którym byliśmy było świetnie wyposażoną kliniką, z kilkoma salami , 20stoma lekarzami i całym sztabem pielęgniarek.. ale bez przesady do cholery!
zresztą mojemu psu nic juz nie wroci życia. i nawet ostanie słowa lekarki ,że ona też by podjęła taką decyzje, jakoś nie przynoszą mi ulgi.. mam wyrzuty sumienia , bo to ja musiałąm sie zgodzić za uśmiercenie jej..
został nam jeszcze Duffy. ale on jest bardziej psem Marcina. to jego słucha nie mnie. i do niego jest bardziej przywiązany..
jedyne czego chce to wiedzieć kto wyrządził jej tą krzywde. bo samo sie to nie stało.
chce juz wrócić do PL.
i napewno nie prędko będe miała nastepnego psa! bo żaden nie jest w stanie jej dorównać! miała tyle samo cierpliwości co uporu.. kochała mojego synka i za każdym razem gdy dziala sie mu krzywda go broniła!
była idealna.. uparta, nie raz wkurzająca i puszczająca bąki..
ŻEGNAJ KOCHANA PRETKO.. [*][*][*] bedzie mi Ciebie brakować..