Kopiuję z niebieskiego ważne informacje od Sylwii (Karmacoma) o BSL w kraju niepłynącym samym miodem i czekoladą niestety:
"W kantonie Valais walka na razie zednego rezultatu nie przyniosla.
W moim kantonie wszedl zakaz trzech ras (na razie):
Amercian Stafforshire Terrier, Pit Bull terrier i Rotwailer
A kanton genewski dzisiaj strzelil sobie w leb. W zorganizowanym referendum przeglosowano wiekszoscia 65 % ze:
- na posiadanie psa obojetniej jakiej rasy o wadze powyzej 25 kilo bedzie potrzebne pozwolenie. Bez pozwolenia psy te nie beda mialy prawa przebywania na terytorium kantonu.
- psy ras bojowych i molosy zostaja zakazane.
Ciekawe jak moj Rydzus i Kurski - oboje mieszkaja w Genewie.
Witamy w Szwajcarii mlekiem plynacej....
Ja chyba wole chleb ze smalcem w Polsce jesc."
Informacje niestety przerażające. Walka prawna z tymi rozwiązaniami nie przynosi na razie żadnego efektu. Posiadacze buli (i nie tylko) w Szwajcarii drżyjcie o swoje psy.
Referendum w takiej sprawie jest idiotyzmem, ludzie nie mają pojęcia o prawdziwych przyczynach pogryzień. Nie mówiąc o tym, że zapewne jest to niekonstutucyjne - chybą, że konstytucja w Szwajcarii jakaś dziwna jest