Chciałabym żebyście mi pomogli zrozumieć jedną rzecz...bo jakoś nie potrafię tego zakumać
Wszyscy się chyba ze mną zgodzą, że oddawanie, sprzedawanie, generalnie pozbywanie się psów (nie mam tu na myśli małych szczeniąt) świadczy o małej wyobraźni, braku serca i rażącej nieodpowiedzialności...wszyscy oczywiście nagle wyjeżdżają za granicę, pies jest kochany, ułożony, kocha dzieci, inne zwierzęta i w ogóle pies idealny...
nie raz czytałam na forum jak tacy "właściciele" zbierali baty...i słusznie
jak zatem jest z psami hodowlanymi???????
dzisiaj znalazłam ogłoszenie na sukę hodowlaną 2,5 roku, z rodowodem FCI, po szczeniakach...jedyne 2500zł
czy ta suczka nie była przypadkiem maszynką do robienia pieniędzy, rodzenia szczeniaków???tylko wszystko w ładniejszej scenerii
nie twierdze,że nie zaznała miłości, opieki itp. bo tego nie wiem...ale myślałam, że w hodowlach również psy są traktowane jak członkowie rodziny?????więc dlaczego nagle przestała być potrzebna??
wiem, że jest tu sporo hodowców więc może ktoś podejmie temat??