Byliśmy w niedzielę na działce. Potwory przeszczęśliwe, że mogły pobiegać. Gebo biegał za piłeczką, a za Gebo biegała Bipi, a w międzyczasie była ulubiona zabawa w podgryzanie.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości