właśnie miałam Wam wkleic zdjęcia jak pięknie chłopaki spali i jak świetnie idzie socjalizacja no i Bulisław dostał w łeb od Czesława
podszedł go sobie powąchac a tu kot niespodziewanie syknął, prychnął, skoczył i próbował znokautowac Bulisława. Na szczęście nie trafił. Bulisław tak się przestraszył, że uciekł z pokoju po czym wrócił i wpakował mi się na kolanka ze wzrokiem mamusiu ratuj - KOT MNIE BIJE! siedział i się przytulał, jego psychika chyba odniosła rany. Na szczęście nie patrzy spode łba na Czesława.
Poniżej zdjęcia sprzed kilku godzin:
Lew Czesław:
i oba dwa chłopaki:
:1luvu:
dziś rano było starcie w drzwiach łazienkowych kot chciał wejść a pies wyjść. Czesław w końcu się rozsiadł a Bulisław stał jak ta sierota bo bał się urazić Pana Czesława. W końcu nad nim przeskoczył i galopem do pokoju z dala od kota
mamy nowego przywódcę stada Czesława Wydrzymordka