nie no mala jest przezajebista jesli moge sie tu tak wyslowic. Jest mega madra, kumata a jej fochy mnie rozwalaja Ma rano z mojej strony all jaki moge jej dac, tj, godzine na dworzu ale to ona niechce rano wychodzic! Jest zaspana i zimno! Wiec to ja ja wyciagam, rano sie hasac z kolegami niechce pannie. Jak wracam to kupal sie jeszcze zdarzy i siuski ale ja tez pracuej 8 h wiec wina obarczam siebie. Jak wracam, biore dzieciaka pod pache i lece w miasto Teraz mamy za soba trzecie szczepienie wiec z kumplami sie nie widzimy ale w nagrode latam z nia np. po starowce gdzie dzis zobaczyla duzego psa czyt. konia, obszczekala i idziem dalej
Sprawdze mixa Witka, jak narazie zauwazylam ze raz sie zdazylo pogryzienie, raz kiedy bylam dluzej w pracy a mala ma kwarantanne wiec suma sumarum malo miala czegokolwiek poza przeciaganiem ode mnie
Time will show Dzieki za slowa otuchy